Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem wycieczki do ZOO :)
Urwis był jakby nie swój :( pół wycieczki przespał, a wieczorem dał niezły popis! Ale komu by się mózg nie ważył po takiej ilości wrażeń? ;)
Zresztą wszyscy popadaliśmy na pyszczki :/
i tak oto nas zastał nowy tydzień :]
Czy ja wspominałam już, że nie lubię poniedziałków?
Dobrze, że ten tydzień taki krótki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz