Wiem, że mam ciężki charakter, ale jestem w pełni świadoma swoich wad..
Na pewno nie wszystkich, bo pewnie z kilku sobie nawet sprawy nie zdaję :/
Największą moją wadą jest to, że długo chowam urazę i nie umiem szybko wybaczać...
A jak już minie wystarczająco dużo czasu, to może i wybaczę.. ale nie zapomnę! Niestety :(
I bardzo, ale to bardzo nad tym ubolewam!
I doprawdy na dzień dzisiejszy nie mam pomysłu, jak to zmienić...
Wiem też, że wiele z moich zachowań ma podłoże z dzieciństwa!
To co wydaje nam się dzisiaj największym problemem, to tylko wierzchołek góry lodowej - skutek!
Przyczyny należy szukać głębiej...
.. i tak oto po dzisiejszej wizycie Mamy znów próbuję wejść głęboko w siebie..
i szukam, i błądzę... i nie umiem znaleźć ani wytłumaczenia, ani gotowych odpowiedzi :(
Płaczę... a przecież obiecałam sobie, że już więcej nie będę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz