sobota, 24 sierpnia 2013

Spinka

Nie lubię niespodzianek! Zwłaszcza w wykonaniu moich Rodziców..
A, że naszli mnie wczoraj niespodziewanie, to spiełam się jak agrafka i już właściwie pozamiatane :/
Nie to, żebym się tłumaczyła, ale uważam że to moja reakcja obronna..

Może niepotrzebnie się tak usztywniam, bo oni chcieli nas tylko zaprosić na swoją 30stą rocznicę ślubu...
ale tak naprawdę nie mam na nią ochoty!
chociaż jeszcze nie wiem, jak taktownie z niej wybrnąć :/

Dzisiaj za to zrobiliśmy sobie małą wycieczkę po Rodzince :)
Wkońcu nie z całą żyjemy jak pies z kotem :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz